Istravino, De Mar Malvazija, 2009, apelacja:
Kvalitetno Vino Zapadna Istra, odmiana: malvasia, region: Półwysep Istria, kraj:
Chorwacja.
Chorwackie wina zasługują na napisanie o nich książki, a nie tylko na jeden skromny wpis. Ale od czegoś trzeba zacząć, a poza tym więcej pisali już przede mną inni. Chociażby Wino w Krakowie - przejrzyście i z nieprzyzwoicie pięknymi zdjęciami. Chorwacja z Yugolandu ma prawdopodobnie największy potencjał, chociaż ostatniego słowa nie powiedziała niedoceniana przez wielu Macedonia i chorująca na brak promocji Hercegowina. Serbia, z sobie tylko znanych powodów, udaje że klimatu do produkcji świetnego wina nie ma. Nie zapomniałem w tym miejscu oczywiście o Słowenii, ale ci i tak we wszystkich dziedzinach na Bałkanach mają opinię prymusów. Chorwaci są dumni ze swoich odmian autochtonicznych (Grk, Vugava, Plavac Mali i kilku innych) oraz z faktu, że žlahtina nie kojarzy się z chasselas, a graševina z welchrieslingiem, mimo że zdecydowanie powinny. Najbardziej błyszczy im jednak oko, kiedy mówią o swojej malvaziji. Ta ciekawa biała odmiana uprawiana jest także w sąsiednich Włoszech i na odległych Wyspach Kanaryjskich i Maderze;
Chorwackie wina zasługują na napisanie o nich książki, a nie tylko na jeden skromny wpis. Ale od czegoś trzeba zacząć, a poza tym więcej pisali już przede mną inni. Chociażby Wino w Krakowie - przejrzyście i z nieprzyzwoicie pięknymi zdjęciami. Chorwacja z Yugolandu ma prawdopodobnie największy potencjał, chociaż ostatniego słowa nie powiedziała niedoceniana przez wielu Macedonia i chorująca na brak promocji Hercegowina. Serbia, z sobie tylko znanych powodów, udaje że klimatu do produkcji świetnego wina nie ma. Nie zapomniałem w tym miejscu oczywiście o Słowenii, ale ci i tak we wszystkich dziedzinach na Bałkanach mają opinię prymusów. Chorwaci są dumni ze swoich odmian autochtonicznych (Grk, Vugava, Plavac Mali i kilku innych) oraz z faktu, że žlahtina nie kojarzy się z chasselas, a graševina z welchrieslingiem, mimo że zdecydowanie powinny. Najbardziej błyszczy im jednak oko, kiedy mówią o swojej malvaziji. Ta ciekawa biała odmiana uprawiana jest także w sąsiednich Włoszech i na odległych Wyspach Kanaryjskich i Maderze;
Wygląd: na korku herb Chorwacji, który ma przyciągać
wzrok niczym czerwono-biało-czerwona symbol na winach z Austrii. Malvazija
miała głęboki złoty kolor i strasznie nowoświatową etykietę;
Nos: dominował melon i morska woda. A właściwie
bardziej przypominało mi to zapach wody w garnku po ugotowaniu małż. Pachniało
też mokrą morską skałą;
Smak: De Mar Malvazija uderzyła smakiem z siłą Plitvickich
wodospadów. Były tam czerwone jabłka i melon. Odnalazła się też papaja.
Malvazija finiszowała słonym zakończeniem, wzmagając apetyt na kolejny
kieliszek;
Cena: 34 PLN. Dla stęsknionych zapachu ciepłego morza
w środku zimy De Mar to terapia obowiązkowa, niczym spanie przy otwartym oknie, żeby uniknąć grypy. Jak mało które wino, w pełni oddaje
charakter miejsca z którego pochodzi. To prawdziwy winiarski antyglobalizm.
Istravino nie jest żadnym indywidualistą
produkującym kilkanaście tysięcy butelek. Winiarnia nie zbiera też nagród dla
najbardziej obiecujących producentów win chorwackich. Co więcej, De Mar nie
jest nawet pierwszą etykietą tego dużego położonego w Rijece przedsiębiorstwa. Tym
lepiej świadczy to o formie chorwackiego winiarstwa, które już wkrótce
zaprezentuje się szerzej na Salonie Win Chorwackich w Krakowie.
Wie ktos ile jest warta butelka 1l Malvazija 2000r. ??
OdpowiedzUsuńObawiam się że nic.... To nie jest wino, które się leżakuje.
OdpowiedzUsuń