czwartek, 31 października 2013

Wino i rodzynki isabella


Odmianę isabella (krzyżówka vitis labrusca i vitis vinifera) wymyślono w Stanach Zjednoczonych. Stamtąd, niczym sieci fast food, rozprzestrzeniła się na cały świat. Szczególnie upodobali ją sobie winiarze z krajów b. ZSRR. Podobno uprawy isabella znaleźć można nawet w południowo-zachodniej Syberii. Na pewno robią z niej wina 1000 kilometrów na południe od Syberii – w Uzbekistanie. Chociaż duże i niemal czarne owoce isabella pięknie prezentują się na krzewach, po fermentacji mają tracić swój blask i dawać raczej przeciętne wina. Panviniferowcy przyczyny takiego stanu rzeczy upatrują w jej labruscowym rodowodzie, inni uważają, że winorośl która tak pięknie wygląda na krzewie, nie może dawać dobrego wina. Zobaczymy jak kapryśna isabella poradzi sobie na ziemiach Tamerlana.
Odmiana isabella w uzbekistańskim Bagizaganie| fot: Wino z wyboru
Bagizagan Holding Company, Bagizagan Isabella, 2008, odmiany: isabella z dodatkiem saperavi, region: wilajet samarkandzki, kraj: Uzbekistan;

Wygląd: kolor jasnej czereśni. Owoce isabella słyną z bardzo ciemnej barwy, więc bladość w kieliszku trochę martwiła;

Nos: czarny bez i odrobina lukrecji. Poza tym było coś, co kazało określać aromat Bagizagan Isabella w kategoriach znośnego, ale jednak, smrodku. Trudno mi powiedzieć, czy był to ten słynny lisi zapach vitis labrusca, w każdym razie w nosie mogłoby być przyjemniej;

Smak: już po jednym kieliszku z odsieczą przyszedł mi kuchenny zlew, który pochłonął, niczym żarłoczny smok, pozostałą w butelce bezbronną isabella. Z nielicznych przyjemności wyczuwalna była odrobina niedojrzałych truskawek. Nad resztą rozpisywać się nie warto.

Cena: 15 500 sum (18,5 PLN). Bagizagan Isabella przypominała bardziej ocet niż wino. Jako, że można go kupić za około 2 PLN, nie ma potrzeby przepłacać.

Najlepsze rodzynki na świecie - z isabella| fot: Wino z wyboru
Żeby nie było jednak zbyt smutno, wspomnę o drugim wcieleniu isabella w Uzbekistanie. Uzbekistańskie rodzynki z tej odmiany smakują lepiej niż wszystkie, które do tej pory próbowałem, a dowód że w Bagizagan potrafią robić dobre wino znajduje się choćby tutaj.

2 komentarze:

  1. W sumie Maroko robi niezłe wina, więc czemu Uzbekistan nie miałby pójść tą drogą. Mają, szczęściarze, niezły klimat, a łatwiej popracować nad jakością niż zmienić warunki naturalne. Ciekawi mnie czy sąsiedzi Uzbekistanu też produkują wina? Wyobrażacie sobie wino... z Afganistanu?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Afganistanie nic nie słyszałem :-), chociaż w nowej rzeczywistości politycznej produkcja wina jest możliwa. Dużo wina wytwarzają Indie i Chiny, ale to jednak nie jest region Azji Centralnej. W pełni się zgadzam, że dużo łatwiej poprawić technologię produkcji niż oswoić kapryśną pogodą.
      Pozdrawiam,

      Usuń