piątek, 27 kwietnia 2012

Morawski műller thurgau


Ohromna kyselina

Patria Kobyli a.s., Műller Thurgau, 2008, odrůdové víno s přívlastkem pozdní sběr - suché, region: Morawy, podregion: Velké Pavlovice, kraj: Republika Czeska.
Műller Thurgau z winnicy położonej we wsi Kobyli trafił do mnie prosto z punktu informacji turystycznej w karkonoskiej Svoboda nad Úpou. Wszedłem tam, żeby sprawdzić godzinę odjazdu autobusu. Wychodząc o autobusie dalej nic nie wiedziałem, ale byłem za to bogatszy o starego poczciwego Műller Thurgau z Moraw. Odmianę występującą też pod nazwą Rivaner, należałoby wziąć pod ochronę, podobnie jak czyni się to z zagrożonymi wyginięciem gatunkami zwierząt. Műller Thurgau co prawda w Europie Środkowej wciąż jest pod dostatkiem, ale do odmiany przypięto łatkę szczepu pospolitego, dającego zbyt duże plony i nadającego się do produkcji prostych win stołowych. Wobec takiej antyreklamy, wielu winiarzy zastępuje uprawy „szlachetnym” rieslingiem, pinot grigio czy chardonnay. Efekt – Műller Thurgau już trzeba szukać w informacjach turystycznych!;

Wygląd: jak przystało na Műller Thurgau z późnego zbioru wino miało głęboką żółtą barwę. Etykieta była tak klasyczna, że konkurencję wytrzymałyby tylko bordoskie châteaux;

Nos: trochę brzoskwiń, może nawet moreli i przykrywająca te aromaty mineralność. Wszystko jednak w takim natężeniu, że chciałoby się podłączyć wino pod wzmacniacz lub obejrzeć je pod mikroskopem;

Smak: ohromna kyselina której wystarczyłoby na 3 białe wina. Winiarze z Kobyli uczciwie przyznali się do kwasowości na poziomie 24 g/l, przy cukrze resztkowym 1,8 g/l. Przypomniało mi się, że na długiej liście zarzutów kierowanych do odmiany Műller Thurgau jest też oskarżenie o niewystarczającą kwasowość. No to mamy odpowiedź na ten zarzut z morawskiej wsi Kobyli. Proporcja jest tu jednak tak zachwiana, jakby na szpaki podszczypujące winogrona wysłać czołgi. Wracając do smaku, czułem jabłka - oczywiście zielone i strącone z drzewa o miesiąc za wcześnie;

Cena: 149 CZK za wino obok, którego nie można przejść obojętnie, bo każdy skrzywi się na myśl o jego kwasowości. Mnie najbardziej fascynuje w nim to, że przełamuje stereotyp dotyczący Műller Thurgau. I jak tu zgodzić się z tymi, którzy uważają, że o Thurgau zapomina się zanim zdąży spłynąć do żołądka.
 
Do win z Moraw dałem przekonać się już dawno, oglądając film „Młode wino” Tomáša Bařiny. Nie zmieni tego, ani wymykająca się od czasu do czasu spod kontroli kwasowość, ani fakt że zdarza mi się je kupować w najmniej spodziewanych okolicznościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz