niedziela, 26 lutego 2012

Półsłodkie wino z Wysp Kanaryjskich

Półsłodycz z duszą


Bodegas Rubicon, Malvasia Semidulce, 2010, odmiana: Malvasia, wino półsłodkie, apelacja: Lanzarote DO, region: Wyspy Kanaryjskie, kraj: Hiszpania.
Są na świecie miejsca uprawy winorośli gdzie terroir znaczy więcej niż gdziekolwiek indziej. Do takich niewątpliwie należy wyspa Lanzarote. Winnice porastają tu zbocza wulkanu, a prowadzone nisko przy ziemi krzewy, rosną w specjalnych zagłębieniach otoczonych z trzech stron niewysokimi murkami. Wszystko to, aby osłonić winorośl od wysuszającego saharyjskiego wiatru i wobec niewystarczających opadów, zapewnić jej możliwość czerpania wody z wilgotnego wyspiarskiego powietrza. Takiemu sposobowi nawadniania sprzyja, stanowiący podłoże, wulkaniczny pył bazaltowy. Chłonie on w nocy wilgoć jak gąbka, oddając ją szczodrze winorośli w dzień. Na Lanzarote króluje niepodzielnie biała odmiana Malvasia. Ta z Bodegas Rubicon przypomina ponadto o czymś, co dzięki staraniom producentów i różnych kształtujących nasze gusta ludzi wina, stanowi dla nas już niemal zaskoczenie. Jest półsłodka, co poszerza nasze zastygłe „wytrawne” horyzonty.
Wygląd: wino miało kolor czystego złota i niewyrafinowaną etykietę. Odebrałem to jako dobry znak, jako że hołduję zasadzie, że im prostsza etykieta tym bardziej złożone wino;
Nos: pachniało jak na lekcji geografii, kiedy między ławkami krążyły różne próbki skał. Wino przywodziło mi jeszcze na myśl dzień zakończenia roku szkolnego, kiedy nauczyciele dostawali kwiaty, jako marną rekompensatę za całoroczną utratę nerwów. Malvasia pachniała delikatnie białymi kwiatami;
Smak: było cytrynowo i mocno mineralnie. Po 20-30 sekundach na odległym finiszu pojawiało się mango i marakuja, jakby z obowiązku, przy winie pochodzącym z tych szerokości geograficznych. Kwasowość zgrabnie równoważyła słodycz wina;
Cena: 8 EUR. Kwiatek na wulkanie to na pewno nie to samo co kwiatek do kożucha. Było naprawdę ciekawie. Poza tym białe półsłodkie jest gatunkiem zagrożonym i tym większe uznanie dla Bodegas Rubicon, którzy dodatkowo powinni jeszcze dostać odznakę „szczególnie zasłużeni dla ochrony mineralności w winie”.
Półsłodką Malvasię z Bodegas Rubicon można zadedykować wszystkim tym, którzy ogłosili śmierć i odprawili uroczysty pogrzeb terroir. Niewiele Malvasi smakuje tak jak ta z Lanzarote, a jeszcze mniej jest tak uprawianych. To wino ma duszę miejsca z którego pochodzi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz