poniedziałek, 31 grudnia 2012

Mołdawskie wino Purcari

Winiarski balet



Purcari, Roşu de Purcari, 2005, odmiany: cabernet sauvignon 50%, merlot 40%, malbec 10%, region: południowo-wschodnia Mołdawia, kraj: Republika Mołdawii.
Roşu de Purcari to obok Negru de Purcari najlepsza etykieta położonej w rosyjskojęzycznej części Mołdawii winnicy Purcari. W 200-letnią historię winnicy jest mi tak samo trudno uwierzyć jak w początki Browaru Wareckiego w 1478 roku. Jedno jest jednak pewne. Dziś Purcari to ponad 200 ha winnic i dobrze rozpoznawalna za granicą marka mołdawskiego wina. Wypity przeze mnie parę lat temu Pinot Noir z Purcari należy do tych win, które na stałe pozostały w pamięci. Jeśli Roşu de Purcari nie strąci tak wysoko podniesionej poprzeczki, będzie pięknie. Lekkie obawy budzi tylko powiewająca przed budynkiem winnicy w Purcari amerykańska flaga. Mam nadzieję, że jej wywieszenie nie jest uwarunkowane wsadzaniem win na kilka lat do nowego dębu. W przeciwieństwie do kombajnów czy hamburgerów, winiarsko wolę made in Moldova niż made in USA;

Wygląd: biała etykieta z delikatnie zaznaczonymi konturami winiarni miło wyróżnia się w dobie, kiedy na etykietach umieszcza się całe zoo, bądź zrozumiałe tylko dla autora bohomazy. Wino, mimo 7 lat, zachowywało głęboki rubinowy kolor;

Nos: dużo jeżyn i aronii. W miarę napowietrzania w kieliszku pojawiały się coraz odważniej śliwki węgierki; 

Smak: były jeżyny i mokry tytoń. Taniny, kwasowość i alkohol rozkładały się równomiernie stwarzając wrażenie harmonii i subtelności. Ten winiarski balet trwał dość długo. Nie było tu żadnego walenia pięścią w stół. Wszystko z dużą klasą i delikatnością; 

Cena: 72 PLN. W Roşu de Purcari usta były pełniejsze niż nos. To nie zdarza się znowu aż tak często i znamionuje klasę wina. Dla miłośników winiarskiego mordobicia i mocnych wrażeń, Purcari może okazać się jednak zbyt nudnym. Gdyby było o 20 PLN tańsze napisałbym w tym miejscu, że ma dobrą cenę. 

W nadchodzącym coraz większymi krokami Nowym Roku, życzę Wam i sobie żebyśmy nie trafiali na gorsze wina niż Roşu de Purcari. Jeśli życzenia się spełnią, czeka nas wspaniały winiarsko 2013 rok.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem, cena jak na wino mołdawskie niekoniecznie znane jest absolutnie zaporowa. Problem małych krajów winiarskich polega na tym, że mało kto je zna i mało kto będzie ryzykował zakup wina w tej cenie...

    OdpowiedzUsuń
  2. @Łokcie na Stole
    Trochę w tym prawdy jest, ale z drugiej strony Mołdawia to kraj na wskroś winiarski, z jedną z największych produkcji wina per capita na świecie (no może poza Liechtensteinem i Luksemburgiem). Poza tym znajdują się tam prawdopodobnie największe piwnice winiarskie na świecie-Milesti Mici. Jeśli chodzi o cenę to podstawowe etykiety Purcari mają faktycznie lepszy stosunek jakości do ceny. Ale ogólnie Mołdawia wydaje mi się ważnym elementem światowej układanki winiarskiej.
    pozdrawiam,

    Piotr

    OdpowiedzUsuń