Suntime
nadchodzi
Xinjiang Citic Guoan Wine, Suntime Yili
River, szczep: cabarnet sauvignon, 2007, region: Xinjiang, kraj: Chiny.
Xinjiang Citic Guon (do niedawna Suntime Winery) to obok Great Wall Wine, Dynasty Wine Group i Yantai Changyu Group, jeden z wielkiej czwórki chińskich producentów wina. Wielkiej, bo każda z wyżej wymienionych firm produkuje tyle wina, ile wynosi całkowita produkcja w takich krajach jak Czechy, czy Chorwacja. Wyjątkowość Xinjiang Citic Guon polega na tym, że jako jedyna nie znajduje się na wschodnim wybrzeżu. Winnice Xinjiang Citic Guon położone są w północno-zachodniej, zamieszkałej w większości przez muzułmańskich Ujgurów, prowincji Xinjiang. Znacznie bliżej stamtąd do stolic Kazachstanu, Kirgistanu, czy Tadżykistanu, niż do jakiegokolwiek wielkiego miasta w Chinach. Średnie roczne amplitudy temperatur przekraczają 30 C°, a opady ledwie sięgają 100 mm. To prawdziwa szkoła przetrwania dla poczciwego, zasłużonego Cabernet Sauvignon;
Xinjiang Citic Guon (do niedawna Suntime Winery) to obok Great Wall Wine, Dynasty Wine Group i Yantai Changyu Group, jeden z wielkiej czwórki chińskich producentów wina. Wielkiej, bo każda z wyżej wymienionych firm produkuje tyle wina, ile wynosi całkowita produkcja w takich krajach jak Czechy, czy Chorwacja. Wyjątkowość Xinjiang Citic Guon polega na tym, że jako jedyna nie znajduje się na wschodnim wybrzeżu. Winnice Xinjiang Citic Guon położone są w północno-zachodniej, zamieszkałej w większości przez muzułmańskich Ujgurów, prowincji Xinjiang. Znacznie bliżej stamtąd do stolic Kazachstanu, Kirgistanu, czy Tadżykistanu, niż do jakiegokolwiek wielkiego miasta w Chinach. Średnie roczne amplitudy temperatur przekraczają 30 C°, a opady ledwie sięgają 100 mm. To prawdziwa szkoła przetrwania dla poczciwego, zasłużonego Cabernet Sauvignon;
Wygląd: ciemny rubinowy kolor z brązowawym refleksem,
co mogło wskazywać na lekkie utlenienie. Suntime to z wyglądu facet po 60-tce.
Pytanie, w jakiej pozostał formie?;
Nos: tytoń, popiół papierosowy i zleżałe fusy kawowe. O
powiew świeżości zadbała czarna porzeczka i trochę śliwek. Ogólnie mocno papierosowo
i kawowo, jak w kawiarniach za mojej młodości;
Smak: wino atakowało smakiem suszonych grzybów i
śliwek. Taniny i kwasowość osierociły Suntime już jakiś czas temu,
pozostawiając jedynie niedobitki. Na finiszu gorycz wykręcała usta, jakby
przygotowując je do wymówienia nazwy wina w oryginale;
Cena: 6 EUR. Suntime to niełatwe wino, a w dodatku
wypite o jakieś dwa lata za późno. Niewiele tu cech Cabernet, do których tak
przywykliśmy. Z drugiej strony, kto powiedział, że Cabernet spod granicy
chińsko-kazachstańskiej ma smakować tak samo jak w Bordeaux.
Jakiś czas temu opisałem chińskie wino z Dynasty. To
producent, który słynie z tego, że nawet na etykietach za kilkaset EUR na
próżno można szukać rocznika. Dzisiejszy Suntime miał jakiś wspólny mianownik ze wspomnianym
Jin Wang Chao – jakby proszkową owocowość i ostrą ziemistość. O dalsze porównanie
się nie pokuszę, głównie przez sympatię do ujgurskiego przemysłu winiarskiego.
Brzmi niezbyt apetycznie...
OdpowiedzUsuń@anonimowy
OdpowiedzUsuńTak, niełatwe wino, ale dla kawoszy i palaczy jak znalazł;-)
Moze troche szerzej ale tu jest o alkoholu w Chinach http://raportzpanstwasrodka.blog.onet.pl/Alkohol-w-Chinach,2,ID464111897,n
OdpowiedzUsuńSam mieszkam w Chinach i mimo ze po winie glowa i watroba mnie boli to rozpoczynam domowa produkcje, tak zeby bylo sie czym Chinczykom chwalic.
Pozdrawiam
@AM
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciekawego linka. W końcu nie na winie świat się kończy;-)