poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Vin jaune czyli żółte wino z francuskiej Jury

Żółte wino o kolorze...bursztynowym

  1. Caves de la Muyre, Vin Jaune, 2001, apelacja: Côtes du Jura AOC, szczep: Savagnin, region Jura, Francja;
  2. Kolor: wbrew temu co podpowiada słownik francusko-polski określiłbym go jako bursztynowy. W karafce prezentuje się jeszcze bardziej okazale niż w kieliszku. Lubię po otwarciu butelki przelać wino do karafki. Robię to także wtedy kiedy nie jest moim zamiarem jego napowietrzenie, czyli kiedy jestem zorientowany na czysto estetyczne doznania. Zanim o nosie, jeszcze słowo o butelce. Jeśli ktoś wybiera wina pod kątem różnorodności objętości i kształtu butelek (czego wykluczyć przecież nie można), to vin jaune będzie dla niego prawdziwym trofeum. Niska, pękata butelka o objętości 0,62 litra to znak rozpoznawczy vin jaune z Jury;
  3. Nos: tak intensywny, że zaraz po odkorkowaniu butelki zapach rozniósł się po całej kuchni. W kieliszku vin jaune pachniało migdałowym olejkiem do ciasta, orzechami, a co jakiś czas przebijał się aromat podsuszonej skórki pomarańczy. W winie nigdy nie wiadomo co i kiedy się poczuje. Zdarzało mi się nie raz, że jakiś aromat ujawniał się dopiero przy ostatnim kieliszku. Pamiętam też historie zagubionych gdzieś na zawsze zapachów, które przysiągłbym, że na początku czułem. Zdarzają się wreszcie i takie, które pojawiają się i znikają rytmicznie w określonych odstępach czasu jak i takie, które robią to bardziej chaotycznie, zazwyczaj w najmniej oczekiwanych momentach; 
  4. Smak: zaczynało się dojrzałymi jabłkami, które powoli ustępowały miejsca morelom i orzechom. Dawało o sobie znać lekkie utlenienie, które ja odbieram jako  charakterystyczny brak smaku na środku języka. Na finiszu przyjemna goryczka. Wino dłużyło się na podniebieniu do tego stopnia, że zacząłem się poważnie zastanawiać czy będę je czuł jeszcze nazajutrz;
  5. Cena 17 Euro, stanowiąca dolną granicę cen vins jaunes, które do tanich nie należą. Żółte wina z Jury mają swój niepowtarzalny styl, który można uwielbiać, bądź być go po prostu ciekawym. Siebie zaliczyłbym do tej drugiej kategorii i tak długo jak ktoś nie każe mi pić vin jaune co tydzień, chętnie będę co jakiś czas do nich wracał. Zwłaszcza w towarzystwie twardych dojrzałych serów.
Vins Jaunes dojrzewają w beczkach przez co najmniej 6 lat, w ciągu którego to czasu prawie 40% ich objętości wyparowuje. Beczki nie są uzupełniane nowym winem, a na powierzchni starzejącego się vin jaune powstaje izolująca warstwa drożdży, zupełnie jak przy produkcji Fino w hiszpańskim Jerez. To właśnie dzięki jej powstawaniu, wina nie są mocno utlenione. Wraz z wiekiem nabierają jednak coraz więcej aromatów i smaków nieowocowych, tracąc jednocześnie bezpowrotnie owocową świeżość. Takie właśnie eksperymenty przeprowadza się na białej odmianie Savagnin we francuskim regionie Jura, a za ich efekty bierze naprawdę duże pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz