czwartek, 7 lipca 2011

Słodkie wino z wyspy Santorini

Vin Santo nie tylko z Toskani

  1. Boutari, Vin Santo, 2006, szczepy: Assyrtiko 90%, Aifiri, Aibani 10%, apelacja: Appelation d’Origine Santorini de Qualité Supérieure, kraj: Grecja
    Niewielka wyspa Santorini kojarzona jest z dwoma rodzajami wina, które prawie wszystko dzieli, a tylko jedna rzecz łączy. Jest to biała odmiana Assyrtiko. Wytrawne Assyrtiko to prawdziwa brzytwa na języku: wino o potężnej kwasowości, mocno mineralne, metaliczne, o bladej barwie. Vin Santo natomiast, to słodkie, deserowe wino, o niemal brązowym zabarwieniu. Na Santorini wytwarza się je tą samą metodą co na Półwyspie Apenińskim, gdzie największą popularność zdobyło w Toskani. Fermentacja późno zebranych gron poprzedzona jest ich suszeniem na słomianych matach. W wyniku tego procesu woda odparowywuje, a grona przybierają postać słodkich rodzynek. Po zakończeniu fermentacji wino, zanim trafi na stół w towarzystwie ciasta bądź pleśniowego sera, długo dojrzewa w dębowych beczkach;
  2. Kolor: wino o brązowej niemal barwie choć bezpieczniej będzie określić je jako ciemno bursztynowym;
  3. Nos: dużo suszonych moreli, miodu, rodzynek, a nawet odrobina cynamonu. Poczułem przez chwilę zapach ciastek imbirowych, tyle że nie wiem czy był to aromat wina, czy raczej mój żołądek (a raczej podniebienie) zaczęło już podświadomie dobierać pasujące do vin santo dodatki. Nie mogło oczywiście, biorąc pod uwagę co najmniej kilkanaście miesięcy spędzonych w drewnie, obyć się bez zapachu dębowej beczki. Zrobiło się tak przyjemnie, że gdyby nie późna godzina, wyruszyłbym zapewne na poszukiwanie imbirowych ciastek;
  4. Smak: było słodko ale ani trochę mdło. Swoje robiła, słynna na całą Grecję i nie tylko, kwasowość odmiany Assyrtiko. Czy zastanawialiście się dlaczego chcąc kupić angielskiego cheesecake'a, w sklepie są często akurat wszystkie rodzaje oprócz cytrynowego? Mało jest smaków tak dobrze się uzupełniających jak słodki z kwaśnym. Kto się nie zgadza ma w życiu łatwiej, bo jego ulubionego cheesecake'a nie powinno zabraknąć. Boutari Vin Santo smakowało jak morele, które wpadły do beczki z miodem;
  5. Cena: 16 EUR. Trudno ocenia się deserowe wina bo już z samego faktu, że są słodkie, nie da ich się przecież nie lubić! Boutari Vin Santo ma jednak coś, co odróżnia dobre deserowe wina od deserowych smacznych. Świetną, równoważącą słodycz kwasowość.

    Wydawać by się mogło, że etymologii nazwy vin santo (święte wino) należałoby szukać w fakcie podawania słodkiego wina (choć dzisiejsze vin santo może także przybrać formę wytrawną) w czasie przydługawych zapewne średniowiecznych nabożeństw. Taka opinia dominuje w całym winiarskim świecie - poza Grecją, gdzie dumni mieszkańcy Santorini wywodzą nazwę vin santo od vino di Santorini, a nie żadnego tam świętego wina z Półwyspu Apenińskiego.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz