Wino spod Mont Blanc
- Cave de la Bâtiaz SA, Dôle du Valais, apelacja: Dôle du Valais AOC, szczepy: Pinot Noir, Gamay, kanton: Valais, kraj: Szwajcaria
Jak to dobrze, że są jeszcze miejsca na ziemi poza Beaujolais, gdzie za nic ma się aktualnie dominującą w świecie win zasadę „im ciężej tym lepiej i bez beczki ani rusz”. Pinot Noir, a zwłaszcza Gamay do herosów nie należą, co nie znaczy oczywiście, że mniej nadają się do fermentacji niż Cabernet czy Syrah. Lżej nie oznacza gorzej, przynajmniej w świecie wina; - Kolor: rubinowy, chociaż mam świadomość, że kobiety znalazłyby na pewno bardziej precyzyjne określenie;
- Nos: przejrzałe banany (tak po pięciu dniach zapomnienia gdzieś w kuchennych czeluściach), sporo malin i trochę czereśni. Maliny pod różnymi postaciami, z przewagą jednak dżemu malinowego nad świeżymi owocami z krzaka (choć producenci tego pierwszego przekonują, że te dwa zapachy wcale się od siebie nie różnią). Na koniec trochę mokrych, a nawet lekko gnijąch liści, co zawsze dodaje winu autentyczności;
- Smak: przyjemna gorycz z rześką kwasowością, praktycznie bez tanin. Bananowo malinowy mus, jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, prezentował się tu wyjątkowo elegancko, dbając równomiernie o podniebienia. Wino długo pozostawało na języku, głównie dzięki wyjątkowo zadziornej i wcale nie słabnącej z upływem czasu, goryczce;
- Cena: 16 CHF. To wino o jasno zdefiniowanym stylu, nie udające kogoś innego niż w rzeczywistości jest. Lekkie, praktycznie bez tanin, z niewiele ponad 12,5% alkoholem. Najciekawsze jest jednak to, że wcale mu to wszystko nie szkodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz