- Bunan, Moulin des Costes 2005, apelacja: Bandol, szczep: dominanta Mourvèdre, dopuszczalne dla apelacji także Grenache, Cinsault, Syrah, Carignan, region Prowansja, Francja;
- Kolor: głęboki rubin, widoczne legs. Aż trudno uwierzyć w tylko 13%. Kiedy przechylimy kieliszek z winem nad jasnym tłem, np. dłonią, wino tworzy zauważalną jasną krawędź. Tzw. rims są tym większe i tym jaśniejsze, im dłużej wino dojrzewało w beczce lub w butelce. Pamiętajcie: czerwone wino z wiekiem traci kolor, a białe zyskuje, stając się kolejno złotym, bursztynowym, a w końcu u kresu swojego żywota - brązowym;
- Nos: mocno owocowy - owoce leśne (przede wszystkim jeżyny z nutą jagód). W tle nie narzucająca się francuska beczka. Wino dekantowałem (napowietrzałem) 2,5 godziny. Warto było, z upływającym czasem nos stawał się coraz bardziej intensywny;
- Smak: to prawdziwa taninowa bomba, która zagłusza smak czarnych owoców. To mogłoby świadczyć, że zostało otwarte co najmniej o 2-3 lata za wcześnie. Powinno spokojnie leżakować przynajmniej do czasu kiedy Polacy zdobędą mistrzostwo Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Smak ziemisty z długim finiszem. Na końcu dochodzą do głosu nieśmiało jeżyny;
- Bunan z winnicy Moulin des Costes to wino za 20 EUR. Zaskakująco lekkie, owocowe w nosie i taninowo zdominowane w smaku. Dalsze dojrzewanie w butelce prawdopodobnie zmniejszało by ten kontrast. Tym winem AC Bandol potwierdza, że nie schodzi poniżej pewnego poziomu.
Prowansja to przede wszystkim kraina rosé (wina różowe). Są tacy co twierdzą, że niektóre wina różowe mogą swobodnie konkurować z ikoną rosé z doliny Rodanu - AC Tavel. Bandol AC to niewątpliwie najbardziej renomowane czerwone wina z Prowansji. Skutkuje to niestety wysoką ceną, na którą zapewne wpływa fakt, że wino co najmniej 18 miesięcy dojrzewa w dębie. Polecam dla wszystkich, którzy uważają, że taniny i czarne owoce są nieodzownie związane tylko z Cabernet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz