czwartek, 18 lipca 2013

Wina bez apelacji


Zdarzyło się to kolejny raz i chyba warto o tym napisać. Sauvignon blanc z anonimowej apelacji w Prowansji Vins de Pays du Mont Caume było lepsze niż duża część francuskich białych AOC, które piłem. Na system apelacji z jednej strony można patrzeć jak na gwaranta jakości, ale z drugiej, może okazać się niczym więcej niż machiną promocyjną. Wielu ciekawych, chociaż nie zawsze mieszczących się w sztywnych ramach AOC, winiarzy zrzesza się w różnych stowarzyszeniach. Ma im to chociaż częściowo zrekompensować rezygnację z konwencjonalnej „apelacyjnej” promocji. Przykładem są niezależni winiarze we Francji (Vigneron Independant). Szczerze mówiąc charakterystyczny znak na szyjce butelki (poniżej na zdjęciu) stanowi dla mnie większą gwarancję jakości, niż złudny czasami system apelacji.


Domaine les Luquettes leży w samym sercu modnego i drogiego regionu Bandol. Elisabeth Luquettes decydując się jednak na robienie jednoodmianowego wina z sauvignon blanc pozbawiła się możliwości sprzedaży go jako Bandol AOC. Taki zabieg od razu obniża cenę o kilka euro za butelkę. Czemu to zrobiła? Mam pecha, że sauvignon blanc wychodzi u mnie znacznie lepiej niż dopuszczone przez przepisy apelacji Bandol clairette, ugni blanc i bourboulenc – śmieje się. Są jeszcze i tacy winiarze. Warto o tym pamiętać, patrząc następnym razem podejrzliwie na niewiele mówiącą nam nazwę apelacji;

Domaine les Luquettes, 2012, odmiana: sauvignon blanc, apelacja: Vin de Pays du Mont Caume, region: Prowansja, kraj: Francja;



Wygląd: niewielka etykieta i butelka z białego szkła podkreślała intensywny żółty kolor wina;

Nos: dużo dojrzałego mango, białych kwiatów i rozpuszczonego w wodzie miodu, który pijałem dla zdrowia będąc jeszcze w jednocyfrowym wieku. Wino pachniało liczi, niemal jak stylowy gewürztraminer. I jak tu się zgodzić z opinią, że nos sauvignon blanc jest tak charakterystyczny, że można go poznać jeszcze przed otwarciem butelki?;

Smak: dominowały białe kwiaty i owoce liczi. Przy tym dość słodkim zestawie, dzięki dużej kwasowości nie było ani trochę mdło. Ponadto solidna kwasowość przeciągała doznania na języku niemal w nieskończoność. 

Cena: 6 euro. To świetnie zrobione białe wino łączące w sobie świeżość z niezwykłą wręcz intensywnością. Poza tym redefiniuje sauvignon blanc ukazując ogromne możliwości tej odmiany w cieplejszym klimacie i przy zastosowaniu znacznego obniżenia wydajności z hektara. A wszystko to funkcjonuje na obrzeżach wielkiego winiarskiego świata, którym niewątpliwie są francuskie wina regionalne.

2 komentarze:

  1. Vigneron independant nie oznacza, ze winiarz rezygnuje czy kontestuje apelację. Z tym logo spotkamy wina we wszystkich kategoriach - AOC, VdP itd.
    Oczywiscie system AOC nie jest gwarantem szczęśliwości. Jak każda norma mowi tylko, że wyrób nie bedzie gorszy niż postanowienia tej normy, nie mówi natomiast na ile jest lepszy. To cała tajemnica faktu, że często Vins de Pays są dużo lepsze od win AOC. Ot choćby Mas Daumas Gassac.
    Ponadto system AOC pilnuje także tożsamosci i tradycji win z regionu. Inaczej mogłoby się zdarzyć, że uniesieni falą powodzenia sauvignon blanc winiarze odpuszczą sobie lokalne szczepy i nie będzie już rewelacyjnych białych bandoli, bo turyści z Ameryki wolą sauvignon.
    Ponieważ jednak mamy wolność wyboru winiarz może wybrać czy woli być "innnowacyjny" i sprzedawać wino jako VdP czy woli być bardziej "tradycyjny" i pozostać przy AOC - toż to dokładnie przypadek "supertoskanów".
    Nie przesadzałbym także ze znaczeniem promocyjnym AOC - to po prostu norma.
    pozdrawiam
    Sławek Chrzczonowicz

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się panie Sławku, vignerons independant mogą produkować we wszystkich apelacjach, dopóki będą przestrzegać warunków Stowarzyszenia - samodzielna produkcja od etapu pracy w winnicy do butelkowania i parę innych mniej znaczących szczegółów. Wielu z nich rezygnuje jednak z AOC, bo po pierwsze mają większą swobodę przy produkcji (odmiany, wydajność z hektara itd.), a po drugie czują się bardziej independant :-)
    Zgadzam się , że AOC stoi na straży tradycji.
    Niemniej jednak, uważam, ze promocyjna rola AOC jest trudna do przecenienia. Zwłaszcza w odniesieniu do konsumentów nie mających czasu lub chęci do głębszej analizy systemu apelacji. W takich sytuacjach wybierają po prostu tę która uchodzi za najlepszą.
    Pozdrawiam,
    Piotr

    OdpowiedzUsuń