- Gonzalez Byass S.A., Nectar, bezrocznikowe, szczep:
Pedro Ximenez, apelacja: Sherry Jerez Xerez DO, kraj: Hiszpania;
Wzmacniane wina Jerez (czy Sherry jak wolą Anglosasi) kojarzą się przede wszystkim z wytrawnym Fino, którego magia polega na tym, że po jego wypiciu zaraz się głodnieje, niezależnie od tego ile się przed chwilą zjadło i jak wielkim jest się niejadkiem. Słowem, wymarzony aperitif i największy wróg zarazem wszystkich będących na diecie. Ale w andaluzyjskim mieście Jerez de la Frontera produkują również inny rodzaj Sherry, po którego wypiciu apetyt raczej maleje. Z suszonych na niemiłosiernie grzejącym tu słońcu gron białej odmiany Pedro Ximenez produkuje się prawdopodobnie najsłodsze wina świata (nawet do 400 gram cukru na litr). Dla porównania 6-putonowy Tokaj to „ledwie” 150 g/l; - Wygląd: czarne (choć znający się lepiej na
kolorach, a obecni przy degustacji optowali za mahoniowym) wino, którego
kolor był tak niewiniarski, że aż umieściłem na zdjęciu kieliszek,
żebyście też to mogli zobaczyć. PX miało kolor i konsystencję zużytego
oleju silnikowego, albo jak ktoś woli mniej drastyczne porównania,
słodkiego syropu na przeziębienie;
- Nos: to wino pachniało przede wszystkim wigilijnym
kompotem z suszonych owoców. Ile domów, tyle różnych wigilijnych smaków i
zapachów, więc pozwólcie mi doprecyzować jak pachniał wigilijny kompot u
mnie w domu: suszone śliwki, figi, morele i rodzynki. Spoza wigilijnych
zapachów odnalazłem odrobinę karmelu;
- Smak: to nie tylko najsłodsze wino, ale w ogóle najsłodsza rzecz jaką kiedykolwiek miałem w ustach. Nie było tu mowy o żadnej kwasowości, która podjęłaby chociaż próbę zbalansowania słodyczy. Eiswein przy PX to gorzka herbata. W smaku dużo suszonych owoców, a po lekkim ogrzaniu w kieliszku, sporo kawy i czekolady;
- Cena: 8 EUR. Dzięki jego nokautującej słodyczy towarzystwa Pedro Ximenez nie wytrzyma, moim zdaniem, nawet słony pleśniowy ser, który tak dobrze smakuje z Sauternes czy Eiswein. PX natomiast idealne uzupełniałoby popołudniowe ciasto czy puchar lodów.
Region Jerez w Andaluzji to miejsce
wyjątkowe dla miłośników wina. Jeśli przeżywacie winiarski kryzys i myślicie że
wszystkiego w życiu spróbowaliście, to polecam delikatne jak porcelana Fino,
słone niczym morska bryza Manzanilla, orzechowe Amontillado, czy słodkie jak
miód Pedro Ximenez. Z Jerez nuda nam nie grozi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz